Wracałam ze szkoły. Na ramieniu niosłam ciężką, brązową torbę. Szłam zapatrzona w niebo osiedlem domków jednorodzinnych na obrzeżach miasta, kiedy nagle coś zwróciło moją uwagę. Spojrzałam w prawo, bo z tej strony dochodził hałas. Z niebieskich drzwi wyszedł przeuroczy chłopak, brunet, niebieskie oczy, skejt z deską z ręku, trzasnął mocno drzwiami więc odruchowo krzyknęłam:
-Cześć! Coś się stało?
-Znamy się? - odpowiedział chłodnym głosem
-No niby nie .. ale przecież możemy się poznać, no nie?
-No widzisz. Nie twoje sprawa. Nara.
-Okej. Nie powinnam. - odwróciłam się i wkurzona poszłam dalej w kierunku domu.
-Poczekaj! Sorry, Ja.. ja pokłóciłem się ze starymi. - usłyszałam za sobą i zatrzymałam się, biegł do mnie. - To co, idziemy się przejść?
-Jasne. - uśmiechnęłam się i ruszyliśmy
Rozmawialiśmy o jego rodzicach, o nim, o mnie, poznaliśmy się. Miał na imię Filip.
-Może usiądziemy tu? - rzucił i pokazał na ławkę
-Spoko. - usiadłam - A mogę cię w jakiś sposób pocieszyć?
-Daj mi swój numer. - słodko się uśmiechnął, a ja na chwilę odpłynęłam - Tyle mi wystarczy.
-Ok, zapisuj. - po czym zaczęłam dyktować.
-Dzięki, na pewno się odezwę. Niestety muszę już iść. Może ich przeproszę. - puścił mi oczko. - Cześć. - i odszedł.
Poszłam do domu, rzuciłam się na łóżko i z niecierpliwością czekałam na telefon od chłopaka, o którym nie mogłam przestać myśleć od godziny. Wstałam, usiadłam przy biurku, rozłożyłam książki, lecz nie miałam siły ani głowy, na odrabianie zadań z matmy i polskiego.
-Trudno, spiszę od Natalii. Teraz wezmę szybki prysznic i idę spać. - powiedziałam pod nosem.
O 6;00 obudził mnie sms.
" Wstawaj mała. Napisz do jakiej chodzisz szkoły i o której kończysz. Będę czekał ;)"
Zerwałam się z łóżka, ogarnęłam się i wyszłam do szkoły.
bardzo interesujący blog ;> czekam na dalsze wpisy ;*
OdpowiedzUsuń