poniedziałek, 2 maja 2011

Coś więcej.

Minęły dwa tygodnie odkąd się poznaliśmy. On codziennie przychodził pod szkołę i oferował różne ciekawe miejsca, a ja oczywiście się zgadzałam. Byliśmy ze sobą blisko, jednak to była tylko przyjaźń, a ja przecież chciałam czegoś więcej. Nie umiałam mu tego powiedzieć.
Tego dnia, gdy wyszłam ze szkoły jego nie było. Po 10-15 minutach stwierdziłam, że raczej już się nie pojawi, bo przecież on nigdy się nie spóźniał. Napisałam sms'a i poszłam do domu. Do wieczora wciąż nie otrzymałam odpowiedzi, więc zadzwoniłam,  jednak to również nie wypaliło. Przyszło mi do głowy, że może po prostu nie ma czasu, że coś mu wypadło, że spotkamy się jutro. Następnego dnia najzwyczajniej w świecie z ciężką torbą na ramieniu pomaszerowałam do szkoły. I znowu tuż po lekcjach nie było go, wtedy zaczęłam się martwić. Zdążyłam dojść do szkolnej bramy, gdy dostałam sms'a : "Filip jest w szpitalu, przyjedź jak możesz. Brat Filipa".
Serce mi stanęło, nie potrafię opisać tego uczucia, czułam się jakbym na chwilę umarła. Złapałam pierwszą lepszą taksówkę. Do sali, w której leżał zaprowadził mnie jego brat, na którego przypadkiem wpadłam na korytarzu.Dowiedziałam się, że ojciec wypchnął go z okna pierwszego piętra gdy ten próbował bronić swoją matkę. Gdy ujrzałam go tak bladego, bezwładnie leżącego łza spłynęła mi po policzku. Spał...Usiadłam koło niego i złapałam go za rękę.Nie wiem dlaczego to zrobiłam, bo przecież wiedziałam, że mnie nie słyszy, ale ze łzami w oczach opowiedziałam mu o tym co do niego czuję.
-  Pamiętasz moment gdy zobaczyliśmy się pierwszy raz? Na pomyślałam, że jakiś rozpieszczony koleś zrobił awanturę w domu, bo coś jest nie tak jak on chciał. Potem gdy zaczęliśmy rozmawiać, gdy się uśmiechnąłeś...serce zaczęło bić mi mocniej. Przez następną dobę chodziłam jak we śnie i czekałam na wiadomość od ciebie, chciałam znów być blisko, to uczucie po prostu nie miało definicji. W ciągu kolejnych kilku dni uświadomiłam sobie, że nigdy nikogo jeszcze tak nie kochałam, chciałam byś patrzył mi w oczy, pragnęłam poczuć twój dotyk. Od tamtej pory żyję nadzieją, że powiesz mi jak jestem dla ciebie ważna i, że zostaniemy kimś więcej niż tylko przyjaciółmi. Kocham cię. - a on uśmiechnął się tak jak zwykle i ścisnął moją dłoń.
***


4 komentarze:

  1. całkiem dobre .. czekam na dalszą część . : )

    OdpowiedzUsuń
  2. jezu, świetne to. o,o'
    pisz więcej, bo już następnej notki się nie mogę doczekać! :D :*

    OdpowiedzUsuń
  3. jejkuu < 333 .
    placuuuuś ♥
    pisz dalej to jest poprostu ....
    ZAJEBISTE ! X DD .

    OdpowiedzUsuń