czwartek, 5 maja 2011

Chłodno.

Chwilę później zrujnował moją cholerną nadzieję w to, że czuje do mnie zupełnie to samo, że zaczynamy nowy rozdział. 
- Przepraszam, ale nie chcę psuć naszej przyjaźni ...- i nagle łzy jak rwąca rzeka spłynęły mi po policzkach, nie chciałam żeby teraz na mnie patrzył, wybiegłam z sali. Czułam jak serce wyrywa mi się z piersi,  biegnąc  korytarzem odpychałam każdą napotkaną osobę. W ciągu ułamka sekundy przez głowę przeleciało mi tysiące myśli i obrazów. Myśląc o tych wszystkich chwilach spędzonych razem z nim dławiłam się własnymi łzami, nie mogłam złapać oddechu. Nieograniczona ilość emocji rozsadzała mi głowę, nie wiedziałam czy go kocham czy nienawidzę. Chciałam zapaść się pod ziemię.
Kiedy wbiegłam do domu nogi się pode mną ugięły. Trzasnęłam mocno drzwiami, tak jak on wtedy, i zjechałam po ścianie na podłogę. Leżałam tak do chwili, w której spojrzałam na barek. Nie wiem dlaczego to zrobiłam, pewnie chciałam załagodzić ból. Wstałam, podeszłam do niego i sięgnęłam po pierwszą, lepszą butelkę wina. Zamknęłam się w pokoju. Po pierwszym łyku był kolejny i kolejny. Nie mogłam przestać, a właściwie to chyba nie chciałam. Następnego dnia nie poszłam do szkoły. Przez dobre kilka  godzin siedziałam na łóżku po turecku i wpatrywałam się w okno, ludzi idących ulicą. Wzięłam następną butelkę i kolejny raz się napiłam jeszcze bardziej się pogrążając. Ledwo żyłam, mama zapukała do drzwi mojego pokoju. 
-Majka, ty jeszcze śpisz?! Jesteś już spóźniona! Wstawaj raz dwa, pójdziesz na trzecią lekcję. - nic nie odpowiedziałam, a mama weszła myśląc, że nie słyszałam - co się z tobą dzieje, do cholery?! Zrywaj się z łóżka - podniosłam głowę i odwróciłam się w jej stronę, a ona omal się nie przewróciła. 
***

3 komentarze:

  1. a więc: wasz blog bardzo mi się podoba, to już wiecie. bd wchodzić na niego regularnie ponieważ bardzo mnie ciekawi ile jeszcze bd tu normalnego życia wplecionego ;D
    tylko czytając to nie sikajcie za dużo xD
    życzę powodzenia w prowadzeniu bloga ; *
    <3
    ~Karolina.

    OdpowiedzUsuń
  2. na prawdę wciąga wielkie brawa

    OdpowiedzUsuń